W meczu 7. kolejki A klasy Koniczynka Ocice zmierzyła się na własnym obiekcie z liderem naszej grupy - drużyną Strzelca z Dąbrowicy. Mecz śmiało można okrzyknąć hitem dzisiejszej kolejki. Jako pierwsi do ataku ruszyli gospodarze, którzy stworzyli kilka ciekawych akcji, jednak nie na tyle groźnych by mogły zakończyć się one golem. Goście nie pozostawali bierni i też kilka razy oddali strzały na bramkę Patryka Turka. W 22 minucie Mariusz Łukawski wznawia grę posyłając piłkę z "piątki" na wysuniętego Krzyśka Barnasia, którego piłka omija kozłem i trafia pod nogi Mateusza Bili z Dąbrowicy. Słynny Faja wybija piłkę, a jego uderzenie przedłuża głową zawodnik z nr 10 zgrywając piłkę do zawodnika z nr 4, jednak piłkę przejmuje nadbiegający kapitan Koniczynki - Piotr Krytusa i podaje do Piotrka Drzewińskiego. Piotruś w swoim stylu pokonuje zawodnika z nr 13 zakładając mu "dziurę" i bez trudu podąża bliżej bramki, gdzie przechodzi jeszcze dwóch przeciwników i z ok. 17-18 metra oddaje strzał na bramkę. Piłka trafia w poprzeczkę i mocno się od niej odbija, po czy kozłując leci w stronę nadbiegającego Ibisza,a tenpewnym strzałem pokonuje bramkarza i daje Koniczynce prowadzenie 1:0. W kolejnych minutach każdy atak Dąbrowicy był przerywany przez zawodników Koniczynki. Niestety w 30 minucie po strzale zawodnika naszych przeciwników, piłka trafia w rękę biegnącego Kamila Szczepanka w polu karnym i sędzia bez zastanowienia dyktuje rzut karny, który niestety zamienia się w gola i drużyna Strzelca doprowadza do wyrównania 1:1. Pomimo stwarzanych sytuacji, do przerwy wynik nie uległ już zmianie. Druga połowa zdecydowanie lepiej rozpoczęła się dla zawodników Koniczynki. Stwarzali groźne sytuacje i choć w 52 minucie Dąbrowica wykonywała rzut rożny, to Koniczynka wyszła z kontratakiem, gdzie zawodnik Strzelca dograł piłkę pod nogi Mateusza Brani, a ten od razu posłał piłkę w przód, gdzie nadbiega rozpędzony Krzysiek Barnaś. W tym samym czasie prawą stroną pędzi Kamil Szczepanek, którego dostrzega "Ibisz" i dogrywa mu piłkę. Szczepan, który w pierwszej chwili źle trafia w piłkę, to jednak poprawia swoje uderzenie i ku zaskoczeniu bramkarza strzela gola i daje Koniczynce prowadzenie 2:1. Radość z prowadzenia nie trwała jednak zbyt długo, bo 2 minuty później Dąbrowica doprowadza do wyrównania na 2:2, a po kolejnych 5 minutach wychodzi już na prowadzenie 2:3. Koniczynka nie traci woli walki i atakuje Dąbrowicę, jednak zawodnicy Strzelca zepchnięci do obrony nie pozwalają zagrozić swojej bramce. Doskonałą sytuację na zdobycie wyrównującego gola Koniczynka miała w 74 minucie, gdzie sędzia podyktował rzut wolny. Niestety wprowadzony za Mateusza Branię, Wiktor Żwirek oddał niecelny strzał, a ponadto był na pozycji spalonej. Ta sytuacja zemściła się i w 80 minucie Dąbrowica zamieniła strzał z rzutu wolnego na 4 gola. I ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 2:4, który jednak nie odzwierciedla gry naszego zespołu. Z pewnością wiele osób zgodzi się z tym, że lider z Dąbrowicy był w zasięgu beniaminka z Ocic i wcale nie zaprezentował nadzwyczajnych umiejętności piłkarskich. Drobne błędy, typu brak dokładnych podań, sprawiły że nasza drużyna chwilami gubiła się w swojej grze, jednak w ocenie całościowej byliśmy lepsi i mogliśmy ten mecz spokojnie wygrać. Trudno, wyszło inaczej ale nie ma się co łamać, bo dziś Koniczynka pokazała swój charakter i bardzo dobrą grę w piłkę. Nie odstawaliśmy od lidera, także jeszcze wiele możemy w tej lidze zdziałać. Trzeba tylko wyciągnąć wnioski i trenować trenować trenować !!!! Ze swojej strony dziękuję Panowie za wolę walki i za to, że postawiliście liderowi wysoką poprzeczkę. Rewanż będzie wiosną :)
Bramki zdobyte przez zawodników Koniczynki:
Krzysiek Barnaś na 1:0
Kamil Szczepanek na 2:1